• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Malowane pióra

Opisuje tu moje prywatne i osobiste życie. Chce tu w ramach swej terapii wylać złe myśli.

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

2010 ;)

Hejka!

Co tam?

Jestem w bibliotece i mam zimne od mrozy\u ręce i czerwone.

Rok 2010 to początek lat mojego gimnazjum.

I początek kolejnego piekła.

Trafiłam do klasy z debilami oraz  z księżniczkami.

Nie było wesoło...

Pewna dziewczyna mnie prześladowała...

Ale teraz w życiu źle przechodzi więc karma wraca.

I pojawił się wtedy mój przystojniak.

Michał miał na imię.

Wysoki lokowaty blondyn o niebieskich oczach.

Anioł po prostu.

Dla mnie teraz jest on cholernie brzydki.

Bardzo brzydki ten koleś.

Ohyda.....

Wtedy też próbowałam się zaprzyjaźnić z pewną Klaudią K.

Jaką ja byłam kretynką i idiotką.

Też tak macie, że teraz się wstydzicie pewnych przyjaźni ?

Bo ja bardzo.

Przyjaźniłam się też z Karoliną K, Kingą G  oraz z Adrianną M.

Nawet teraz spoko są te dziewczyny.

Jedną spotkałam po pięciu latach. Nic się nie zmieniła.

Był to dla mnie trudny okres i najlepszy.

Byłam na pierwszej imprezie gimnazjalnej.

Za 3 zł.

Co było zawsze na pierwszym piętrze, a druga strona była zabarykowana stołami.

Zawsze imprezy trzech nauczycieli pilnowało.

Imprezy były tylko trzy razy w roku.

Jak ja byłam w trzeciej klasie gimnazjum to imprezy były już zakazane.

Pamiętam, że także jakoś w cyniczny sposób w klasie zakumplowałam się z kolegą Mariuszem J.

Zawsze się z nim żarłam na Historii i Religii.

Rzucanie papierem toaletowym na piętrach oraz na korytarzach i mandarynki na ścianach w trakcie świąt to było normalne.

Najgorsze były łączone wf z innymi klasami.

I matematyka w której uciekałam po facet od matmy  był bardzo straszny.

Naprawdę straszny.

Nawet nie wiecie ile razy się spociłam na tych zajęciach.

Nienawidzę matmy... Mam do niej uraz.

Facet był przerażający.

I co miesiąc z nim było spotkanie z rodzicami na jego temat.

Ale dzięki nam i innych klasom przeszedł w trzeciej klasie na urlop i my mieliśmy spokój.

Tak go psychicznie wykańczaliśmy.

Wychowawczynię Alicję C miałam najcudowniejszą...

Uczyła mnie historii, WDŻ,WOS 

Była moją najlepszą WYCHOWAWCZYNIĄ...

W moim życiu...

1 KLASA mi bardzo wolno leciała.

Niesamowicie wolno...

Ale zdałam ją wzorowo.

Mając 4,50 średnią.

Moje konkursy taneczne były nadal na pierwszym miejscu więc z automatu miałam 6 z wf.

Kochałam chodzić na język polski, informatykę co prowadził zboczony pan Mucha i wiele innych.

 

Miałam też plastykę co było nieraz wesoło....

Ale z klasy okropnie mi dokuczały...Przychodziłam do domu z płaczem

Zniszczoną bluzka bądź pociętym plecakiem.

Były dymy szkole jak starsza siostra się dowiedziała.

Na jakiś czas miałam spokój.

Akurat byłam samotna i nikt tak naprawdę nie miał mnie chronić w tej przeklętej szkole.

Pierwsza klasa ogólnie była nerwowa bo nowa szkoła i ludzie. Nowe miejsce i znów się zaprzyjaźnić.

Ogólnie ciężko wam powiem.

A jak wy się poradziliście?

Pozdrawiam was!

 

Ciao!

 

 

 

28 lutego 2019   Dodaj komentarz
patologia ból życie rodzina  
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz

Smutnakoniczyna | Blogi